Komentarze: 0
Postanowiłem ponownie spróbować metody " Pokój rzymski" pierwsze podejście zakończyło się raczej niepowodzeniem. Czynniki niepowodenia były bardzo różne. Począwszy od natłoku myśli spowodowanego napiętym okresem w pracy (kontrola roczna z zewnątrz) kończywszy na "rzeczach do zrobienia w domu".
Minęły Święta, gonitwa w pracy oraz domu zakończona w związku z tym z optymizmem można podejść do wcześniej wspomnianej metody...
W domu cisza, w tle ledwo słyszalny Czajkowski - idealne warunki do rozpoczęcia drugiego podejścia.
Nie chciałem ustawiać poprzeczki zbyt wysoko, rozpocząłem od 20 elementów - zamknąłem oczy i spróbowałem przyporządkować liczbom poszczególne elementy.
Nic z tego, zmniejszyłem do 15 elementów i po 20 minutach potrafiłem już bez pudła określić parę liczba - przedmiot.
Reasumując - dla mnie metoda strasznie czasochłonna... po godzinie potrafiłem dopiero bez pudła "wykuć" pary liczb - przedmiotów w pokoju. Być może niewłaściwie zrozumiałem samą idee a może ta metoda nie jest dla mnie...
Ciąg dalszy nastąpi...